Wyszukiwarka
Liczba elementów: 6
Galeria Floriana Kohuta w Rudzicy, założona w 1991 r., leży niedaleko miejscowości Jasienica między Bielskiem a Skoczowem, zatem łatwo tu trafić od strony głównych dróg. Techniki dzieł pana Kohuta są różne: od pasteli, poprzez akwarele, do obrazów olejnych, reprezentujących zarazem wspólny, niepowtarzalny styl. Twórca, jak sam mówi, maluje „naturę z natury”, a w jego pracach dostrzec możemy zarówno poetyczność, melancholię, zadumę, jak i często niepokój. Tematem obrazów są nierzadko strachy polne, o czym świadczyć mogą choćby tytuły dzieł: „Strachy w zbożu”, „Strachy w fiolecie”, „Zimowy ukłon stracha”, „Strach z ptaszkiem”. Poza obrazami przyciąga tutaj gości także miniskansen w którym zgromadzone zostały strachy polne, będące niegdyś charakterystycznym elementem wiejskiego krajobrazu. Zbudowane z patyków, starych szmat i innych przedmiotów, są ulubionymi przez artystę obiektami. Są tu strachy stare i nowe, a ciągle ich przybywa. Niektóre z nich są znane nie tylko mieszkańcom Rudzicy, ale ich sława rozchodzi się po kraju. Jak choćby strach „Antek-budowlaniec” albo „strach-kawaler”, wykonany przez długoletniego kawalera, który właśnie po wykonaniu stracha się ożenił. Podobno, jak wieść niesie, przynosi on szczęście w miłości i poprawia życie seksualne. Corocznie, z końcem maja, odbywa się w Rudzicy Święto Stracha Polnego, które przyciąga turystów. Konkurs, w którym może wziąć udział każdy, połączony jest z występami, koncertami oraz barwnym korowodem. Hasłem imprezy jest dwuwiersz „Do Kohuta przyjdźcie zgrają, tam atrakcje was czekają”.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Wycieczki: Ustroń zimą
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Galeria Floriana Kohuta w Rudzicy, założona w 1991 r., leży niedaleko miejscowości Jasienica między Bielskiem a Skoczowem, zatem łatwo tu trafić od strony głównych dróg. Techniki dzieł pana Kohuta są różne: od pasteli, poprzez akwarele, do obrazów olejnych, reprezentujących zarazem wspólny, niepowtarzalny styl. Twórca, jak sam mówi, maluje „naturę z natury”, a w jego pracach dostrzec możemy zarówno poetyczność, melancholię, zadumę, jak i często niepokój. Tematem obrazów są nierzadko strachy polne, o czym świadczyć mogą choćby tytuły dzieł: „Strachy w zbożu”, „Strachy w fiolecie”, „Zimowy ukłon stracha”, „Strach z ptaszkiem”. Poza obrazami przyciąga tutaj gości także miniskansen w którym zgromadzone zostały strachy polne, będące niegdyś charakterystycznym elementem wiejskiego krajobrazu. Zbudowane z patyków, starych szmat i innych przedmiotów, są ulubionymi przez artystę obiektami. Są tu strachy stare i nowe, a ciągle ich przybywa. Niektóre z nich są znane nie tylko mieszkańcom Rudzicy, ale ich sława rozchodzi się po kraju. Jak choćby strach „Antek-budowlaniec” albo „strach-kawaler”, wykonany przez długoletniego kawalera, który właśnie po wykonaniu stracha się ożenił. Podobno, jak wieść niesie, przynosi on szczęście w miłości i poprawia życie seksualne. Corocznie, z końcem maja, odbywa się w Rudzicy Święto Stracha Polnego, które przyciąga turystów. Konkurs, w którym może wziąć udział każdy, połączony jest z występami, koncertami oraz barwnym korowodem. Hasłem imprezy jest dwuwiersz „Do Kohuta przyjdźcie zgrają, tam atrakcje was czekają”.